
Brzmi to niewiarygodnie, ale na Uniwersytecie Northampton w Wielkiej Brytanii kultowa powieść Orwella trafiła na listę książek „potencjalnie niebezpiecznych”.
Tak: George Orwell był Brytyjczykiem. Tak: napisał swoją antyutopię „Rok 1984” jako pacyfistyczny manifest, który był przy okazji ostrą krytyką komunizmu. Tak: właśnie niedawno ta powieść przez jeden z brytyjskich uniwersytetów została uznana za „mogącą być odebraną jako obraźliwa i wywołująca stan zdenerwowania”.
Wróćmy jednak do początku. Orwell pisał „Rok 1984” pod wpływem praktycznego zderzenia się z systemem stalinowskim, z którym spotkał się w roku 1936 podczas wojny domowej w Hiszpanii – pojechał tam jako dziennikarz, a uciekał z tego kraju przed zorganizowaną na niego przez NKWD nagonką i planowaną egzekucją; Orwell był sympatykiem antystalinowskiej partii POUM. W tamtym czasie powstał zbiór reportaży Orwella o tytule „W hołdzie Katalonii”.
Powieść „Rok 1984” została wydana po raz pierwszy w roku 1949, a więc niedługo po zakończeniu II Wojny Światowej. Prace nad nią Orwell rozpoczął w roku 1948, gdy cierpiał na zaawansowaną formę gruźlicy. (Recenzję powieści opublikowaliśmy dawno temu, dokładnie tutaj: George Orwell – Rok 1984). Ta legendarna dziś dystropia wydawałoby się więc, że jest ostatnią rzeczą, której jego rodacy mogliby się obawiać. Zwłaszcza na uniwersytecie. A jednak.

„1984” na podstawie Orwella – kadr z filmu
Uczelnia w Northampton posiada moduł budowania tożsamości w ramach którego jej wychowankowie poznają dzieła literackie. Kilka z nich zostało oznaczone jako powieści, które mogą być odebrane jako wywołujące zdenerwowanie lub obraźliwe. Tak właśnie oceniony został m.in. „Rok 1984” Orwella. Dlaczego? Za opisywanie cenzury, bezsensu wojny, technik ograniczania wolności słowa, czy manipulowania społeczeństwami?
Wygląda na to, że „Wielki Brat” nadal patrzy. Tym razem w sposób, którego nawet Orwell by nie wymyślił – w jego rodzinnym kraju, gdy jeden z uniwersytetów ocenia jego powieść jako taką, która może negatywnie wpływać na studentów. Pewnym pocieszeniem jest tutaj fakt, że ewidentnie oznaczenie to było „dziełem” jakiegoś nadgorliwca, a upublicznienie tej listy spowodowało społeczne protesty. Na wspomnianą listę Uniwersytetu Northampton obok Orwella trafiły m.in. „Końcówka” Samuela Becketta, „Normalni ludzie” Sally Rooney, komiks „V jak Vendetta” Alana Moore’a i Davida Lloyda, „Płeć wiśni” Jeanette Winterson czy „Dziwny przypadek psa nocną porą” Marka Haddona.
Źródło: Daily Mail
Poniżej: zwiastun filmu „1984” na podstawie Orwella, z którego pochodzą kadry wykorzystane w tym wpisie jako ilustracje: